Nowa rzeczywistość
Pewnego słonecznego dnia, gdy obudziłam się i zjadłam śniadanie, wszystkie koleżanki napisały mi „Hejka”. Było to bardzo miłe, bo nigdy wszystkie koleżanki mi tak nie piszą. Troszkę byłam zaskoczona, ale pomyślałam, że to po prostu zbieg okoliczności. Gdy zobaczyłam mamę, miała bardzo dobry humor, co dodatkowo również i mi poprawiło nastrój.
Poszłam na miasto, a tam każdy mówił sobie „Dzień dobry” i się uśmiechał. Zazwyczaj ludzie przechodzą obok siebie, nawet na siebie nie spoglądając. Zobaczyłam starszą panią z psem. Nawet pies był szczęśliwy i skakał z radości. Przybiegł do mnie i chciał się bawić. Pani z uśmiechem na twarzy pozwoliła mi porzucać mu piłkę.
Wróciłam do domu, troszeczkę zaskoczona takim zachowaniem innych wokół. Pomyślałam, pierwszy dzień wiosny, pewnie dlatego ludzie wokół są w tak pozytywnych nastrojach.
Parę dni wcześniej pokłóciłam się z moją koleżanką. Powiedziałyśmy sobie parę niemiłych słów, było mi bardzo przykro z tego powodu. Patrzę na telefon, to ona! Odebrałam zaskoczona. Poprosiła mnie o spotkanie, zgodziłam się i godzinę później siedziałyśmy i rozmawiałyśmy w ulubionej lodziarni. Zuzia była taka miła dla mnie, że obie poczułyśmy, jakby to wcześniejsze zdarzenie nie miało miejsca. Znów byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami.
Byłam bardzo zaskoczona tym, co się działo. Wszyscy byli dla wszystkich mili i uprzejmi. Nawet gdy poszłam do sklepiku z pączkami, pani obsłużyła mnie z przyjemnością i nawet dostałam gratisowego pączka! Zazwyczaj pani bywa niemiła, nigdy nie widziałam, jak się uśmiecha.
Wróciłam do domu z zamiarem pojechania na rolki. Mama od razu się zgodziła. Gdy już jechałyśmy, każdy do nas się uśmiechał. Nawet niektórzy machali do nas. Na miejscu spotkałam dwóch moich kolegów, którzy zawsze mnie popychali i dokuczali, ale tym razem już z daleka wołali „Cześć!”. Nie wiem, co się stało, że każdy był miły i uprzejmy. Jeździłam na rolkach i nagle się wywróciłam, koledzy, którzy kiedyś się ze mnie śmiali, podeszli i pomogli mi się podnieść z ziemi. Musiałyśmy z mamą już wracać.
Podczas powrotu zobaczyłyśmy starszego prana, który przechodził przez ulicę. Widać było, że bał się przejść. Mama zatrzymała samochód. Pomogłyśmy panu przejść na drugą stronę. Mężczyzna podziękował, mówiąc, że dziś każdy jest dla niego pomocny, a jeszcze wczoraj, nikt nawet nie zapytał, czy mu pomóc.
Wróciłyśmy do domu. Obok mieszka sąsiad, który często się awanturuje. Jeszcze wczoraj była tu policja z interwencją. Nie chciałam go spotkać, ponieważ nie lubię słuchać, jak o wszystko się kłóci z żoną na cały głos. Nie mogłam uwierzyć, widząc, jak miło rozmawia ze swoją żoną. To było do niego niepodobne! Mama mówiła, że nawet przyszedł do sąsiadów i przeprosił za swoje zachowanie. Obiecał, że się poprawi. Widziałam radość na twarzy jego żony.
Zjadłam obiad i zaczęłam o wszystkim opowiadać mamie. Ona również opowiadała mi historię z jej dzisiejszego dnia. Jej szef w pracy, który nigdy się nie uśmiecha, pochwalił pracę mamy. Do tego koleżanki, które uwielbiały obgadywać inne osoby i jeszcze narzekać na wszystko, dziś opowiadały tylko o miłych rzeczach. Z tego powodu mama wróciła do domu w dużo lepszym nastroju niż zazwyczaj.